Kiedy najlepiej sprzedać mieszkanie lub dom

Są sytuacje gdy nie ma się nad czym zastanawiać

Często pojawia się takie pytanie. Kiedy? Zawsze, gdy... ma to sens
Nie ma jednej reguły. To kwestia mocno indywidualna. Zależy czy to mieszkanie lub dom w którym mieszkamy, czy też np. odziedziczyliśmy drugą nieruchomość i nie wiemy co z nią zrobić. Są sytuacje gdy nie ma się nad czym zastanawiać, ponieważ okoliczności nas do tego zmuszają - przeprowadzka do innego miasta, powiększenie rodziny, zmiana sytuacji materialnej, itp. Jak znamy się na temacie i mamy na to czas, działamy sami. Jak nie, szukamy dobrego pośrednika https://www.bezpiecznenieruchomosci.pl/bez-tejemnic/jak-wybrac-wlasciwe-biuro-nieruchomosci i działamy razem https://www.bezpiecznenieruchomosci.pl/bez-tejemnic/po-co-jest-potrzebny-posrednik-przy-obrocie-nieruchomosciami.

Czasami jednak występują sytuacje w których się zastanawiamy…

Zostawię. Niech stoi. Będzie drożeć…

Może będzie drożeć, a może nie… I tu nie chodzi o cały rynek nieruchomości, bo prawdopodobnie jako całość będzie rósł, chociażby ze względu na różne procesy gospodarcze, społeczne oraz ciągły deficyt mieszkań. Natomiast rozmaicie może być w kontekście danej lokalizacji. Otoczenie zmienne jest, a to oznacza, że może być różnie. Czasami ten sam czynnik może powodować w jednym miejscu wzrost cen, a w innych spadek. Przykład – budowa metra. Ceny niektórych nieruchomości rosną ze względu na poprawę komunikacji, a niektórych spadają, ponieważ w związku z pracami pogorszył się stan techniczny budynków. Przykładów może być wiele, budowa nowych ruchliwych tras, pojawiające się nagle szkody górnicze, budowa tzw. „plomb”, które nagle powodują zmniejszenie atrakcyjności innych, pobliskich lokalizacji, upadłość spółdzielni mieszkaniowych, zmiany dostawców mediów znacząco podnoszące koszty. Generalnie dużo może się zdarzyć i na większość zdarzeń nie będziemy mieli niestety żadnego wpływu.

Sprzedam później z większym zyskiem…

Kwestia ewentualnych zmian w otoczeniu to jedno, a koszty które trzeba na bieżąco ponosić, to drugie… Część można zmniejszyć, ale czynsz i niektóre opłaty dalej co miesiąc należy regulować. Do tego po pewnym czasie dojdą problemy pojawiające się w nieeksploatowanych pomieszczeniach. Mieszkanie czy dom powinny być co jakiś czas wietrzone. Przydałoby się, aby instalacje też były czasami użyte. Gdy w okresie zimowym znacznie zmniejszymy ogrzewanie lub w ogóle z niego zrezygnujemy mogą pojawić się problemy z wilgotnością, pleśnią i zagrzybieniem. Koszt walki z tym zjawiskiem jest dość duży, ponieważ oznacza konieczność użycia chemii i pomalowania pomieszczeń. Dobrze byłoby też sprawdzić czy w mieszkaniu nie doszło do jakiegoś utajonego zalania, a w wolnostojącym domu, czy przypadkiem ktoś nie zrobił sobie w nim pijackiej imprezy. Oczywiście dom można powierzyć agencji ochrony, ale to oznacza kolejny miesięczny koszt. Dojazdy, to też koszt, ubezpieczenie to też koszt…itd. Jeśli decydujemy się na pozostawienie pustostanu, trzeba dobrze to policzyć. Potencjalny większy zysk może nam nie zrekompensować poniesionych kosztów.

Nic na tym nie tracę.

Nie do końca. Tracimy ewentualny zysk, który moglibyśmy osiągnąć inwestując gotówkę ze sprzedaży nieruchomości w inny sposób. Jest trochę różnych możliwości. Jeśli nie chcemy sprzedawać, czasami nawet z powodów sentymentalnych, to może lepiej znaleźć dobrego pośrednika i pomyśleć o bezpiecznym wynajmie. Przy dwóch pustostanach, wynajęcie przynajmniej jednego to już w zasadzie konieczność, chyba że kogoś na to stać.

Mam komornika, ale może jakoś to będzie.

Niestety cuda rzadko się zdarzają. Przeważnie dobrze nie będzie. Koszty obsługi komorniczej i odsetki za przeterminowania będą rosły. Może się nawet okazać, że trzeba będzie poddać się procedurze upadłości konsumenckiej. Kiedy jesteśmy zagrożeni egzekucją komorniczą lub już jesteśmy nią objęci, to im szybciej spłacimy należności tym lepiej. Egzekucja komornicza, hipoteka oraz inne zadłużenia nie powodują, że nie można sprzedać nieruchomości. Do momentu licytacji można to zrobić. Parz https://www.bezpiecznenieruchomosci.pl/bez-tejemnic/czy-mozna-sprzedac-nieruchomosc-z-zadluzeniem

Jest bardzo dużo zmiennych od których zależy moment sprzedaży.

Wydaje się, że rozsądnym rozwiązaniem byłoby porozmawianie z kimś, kto zna się na rynku nieruchomości, szczególnie gdy od dłuższego czasu zastanawiamy się nad sprzedażą. Trafienie na kompetentnego i uczciwego doradcę może nie jest taką oczywistą sprawą, ale można. Ważne, żeby przedstawił kilka opcji wraz z argumentami za i przeciw, oraz wskazał ewentualne konsekwencje każdej z propozycji. Natomiast jak będzie bardzo natarczywie, a czasami wręcz agresywnie, namawiał na któryś z wariantów, jak będzie wyniośle pouczał co musimy zrobić, jak będzie zarozumiale twierdził, że tylko jego należy słuchać i, że będziemy głupi jak tego nie zrobimy, to… po prostu trzeba takiego „eksperta”, jak najszybciej wystawić za drzwi. Może świeże powietrze trochę go otrzeźwi.